Sędzia chciał wyrzucić gwiazdę Legii z boiska. Takiej reakcji piłkarza nikt się nie spodziewał!

Artur Jędrzejczyk musiał wytłumaczyć kilka spraw Fedinowi. A potem do akcji wkroczył sędzia.

Kiedy w drugiej połowie sparingu z Ordabasy Szymkent, napastnik gości postanowił zabawić się w futbolowego bandytę i wykosił kilku graczy Legii, od razu doskoczył do niego Artur Jędrzejczyk. Chwycił gagatka za koszulkę i głośno wytłumaczył mu, że jego zachowanie jest absolutnie nie do zaakceptowania! Wtedy rozpoczął się najciekawszy fragment pierwszego sparingu stołecznej ekipy na zgrupowaniu w tureckim Belek.

Gracz kazachskiej jedenastki nie zamierzał bawić się w futbolowego dżentelmena i skoczył na popularnego “Jędzę”. Rozpoczęła się normalna szarpanina. Po chwili środek boiska zamienił się w mały ring MMA.

Artur Jędrzejczyk walczył o swoje

W końcu do akcji wkroczył sędzia, który postawił na salomonowe rozwiązania. Obrońca Legii nie dostanie czerwonej kartki, ale musi być zmieniony. — Nie ma takiej opcji! Nie schodzę! — odpowiedział Artur Jędrzejczyk dorzucając jeszcze kilka mocniejszych słów w języku angielskim. Arbiter jeszcze raz: — Masz zejść! Defensor stołecznej jedenastki ponownie: — Nie ma takiej cholernej opcji!

Po chwili do kłótni dołączył się Radovan Pankov. — Chłopie, daj nam grać! Daj nam grać! — krzyczał serbski obrońca zespołu z Łazienkowskiej. Sędzia swoje, legioniści swoje. W końcu zmęczony całą sytuacją arbiter jednak odpuścił. Jędza pozostał na boisku i do końca rządził defensywą swojego zespołu. Ekipa Kosty Runjaicia wygrała 1:0 i w dobrych humorach mogła wrócić do hotelu.

“Musimy się bronić i dlatego tak postąpiłem. Taki mam charakter legionisty”

Zaraz po meczu sam główny bohater całego zamieszania, czyli Artur Jędrzejczyk opowiedział “Faktowi” jak ta cała sytuacja wyglądała z perspektywy boiska.

Fakt: Miałeś już kiedyś podobną sytuację? Sędzia wykrzyczał, że musisz zejść z boiska, a ty nie miałeś najmniejszej ochoty go posłuchać. Potem piękną polszczyzną z elementami angielskich przekleństw powiedziałeś, że nie zgadzasz się. I pozostałeś na murawie!

Artur Jędrzejczyk: — Oj zdarzają się takie sytuacje w meczach towarzyskich. To oczywiście tylko i aż sparing. Tutaj i tak zawsze są spore emocje. Tym razem to było tak – jeden z rywali powiedział kilka nieprzyjemnych słów, więc musiałem zareagować. Takie rzeczy oczywiście się zdarzają. Nawet kiedy sędzia był mocno wkurzony, to ja nie miałem najmniejszej ochoty schodzić z boiska!

Fakt: Ciekawa była reakcja waszego trenera po zakończeniu całej afery. Kosta Runjaić tylko pokiwał głową i krzyknął: “Super Jędza!”

Jędza: — Widocznie to mu się spodobało. Nie ma odpuszczania w ani jednej sekundzie! Ma być walka z odpowiednim poświęceniem. Nie możemy dopuścić do takiej sytuacji, że ktoś nas będzie atakował i kopał po głowach. Nie z nami te numery! Musimy się bronić i dlatego tak postąpiłem. Taki mam charakter legionisty.