— Wymiana w toku wojny dowódcy, który dobrze dowodził i ma zaufanie swoich żołnierzy, a także części ukraińskich obywateli nie jest dobrym ruchem — ocenił gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych, komentując decyzję prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego o dymisji gen. Wałerija Załużnego.
Gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych
Czytaj więcej
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 716
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zdymisjonował w czwartek naczelnego dowódcę sił zbrojnych gen. Wałerija Załużnego. Jego miejsce zajął gen. płk Ołeksandr Syrski, dotychczasowy dowódca wojsk lądowych. Zełenski napisał w mediach społecznościowych, że spotkał się z dotychczasowym głównodowodzącym ukraińskiej armii i „podziękował generałowi za dwa lata obrony Ukrainy”.
Zełenski napisał też, że rozmawiał z Załużnym o potrzebie odnowy Sił Zbrojnych Ukrainy i o tym, kto mógłby wejść w skład odnowionego kierownictwa armii. „Czas na taką odnowę jest teraz. Zaproponowałem generałowi Załużnemu pozostanie w drużynie” — zaznaczył prezydent.
Czytaj więcej
Załużny zdymisjonowany. Zełenski wskazał nowego dowódcę Sił Zbrojnych Ukrainy (WIDEO)
Były dowódca Wojsk Lądowych: Wołodymyr Zełenski pogodził się z klęską
Gen. Waldemar Skrzypczak, komentując informację o dymisji gen. Załużnego, ocenia, że „Kijów sprawia wrażenie zupełnego zatracenia pomysłu prowadzenia wojny z Rosją”. „Uwikłany w wewnętrzne spory polityczne, ogarnięty korupcją, z pretensjami do swoich sojuszników traci, wiarygodność” — pisze w swojej analizie dla wprost.pl. Zwraca uwagę, że Wołodymyr Zełenski „deklarował wszak Ukraińcom i Zachodowi gotowość do rozprawienia się z wrogami wewnętrznymi, czy nawet sprzyjającymi Moskwie, którzy byli i są uwikłani w afery korupcyjne i szpiegowskie”, a „nic takiego się nie wydarzyło”.
Były dowódca Wojsk Lądowych podkreśla zasługi gen. Załużnego w czasie wojny Rosji z Ukrainą, zwracając uwagę, że był autorem „kilku kluczowych operacji, które zmusiły Putina do zredefiniowania swojej strategii, a przede wszystkim zrezygnowania z zamiaru zdobycia Kijowa”. „Wymiana w toku wojny dowódcy, który dobrze dowodził i ma zaufanie swoich żołnierzy, a także części ukraińskich obywateli nie jest dobrym ruchem. Tym bardziej w obliczu bardzo ciężkiej sytuacji na froncie w toku zimowych ofensyw armii rosyjskiej, lądowej i powietrznej” — tłumaczy.
Gen. Waldemar Skrzypczak: Zełenski kładzie na ołtarzu ofiarnym kładą głowę Załużnego
„W powszechnej opinii Ukraińców, generał Załużny jest tym, który nie uległ przewadze armii rosyjskiej. Dał jej srogie lekcje, wykazując się dobrym operacyjno-strategicznym kunsztem na miarę sił, które jako dowódca miał do dyspozycji” — pisze weteran misji w Iraku. Zauważa przy tym, że to „w wyniku braku decyzji Zełenskiego i ukraińskiego parlamentu o mobilizacji kolejnych roczników potencjalnych żołnierzy, o co zabiegał generał Załużny, od maja ubiegłego roku armia ukraińska nie ma zasobów osobowych, którymi mogłaby uzupełniać straty na froncie i nie ma już tych, którzy mogliby obejmować sprzęt płynący z Zachodu i na nim się szkolić”.
„Obawiam się że Zełenski i jego ekipa pogodzili się z klęską i teraz na ołtarzu ofiarnym kładą głowę generała Załużnego, oskarżając generała między innymi o przegraną operację w Zaporożu” — komentuje dalej generał i wieszczy, że „zapewne po wojnie dowiemy się, dlaczego prezydent Ukrainy uparł się właśnie na ten kierunek”, jego zdaniem „od początku był strategicznym błędem”.
„Jeśli ktokolwiek jest sprawcą klęsk armii ukraińskiej na froncie, to jest to Zełenski i jego otoczenie, skutecznie blokujące wszystkie działania i decyzje wzmacniające armię” — konkluduje emerytowany wojskowy. „Wszelka pomoc materialna, która teraz spłynie do Ukrainy, jest mocno spóźniona i nie zmieni ona już losów wojny. Dotkliwy brak żołnierzy zmusza ukraińskie dowództwo do przechodzenia do obrony, bez szans na jakiekolwiek działania ofensywne. Ta sytuacja tylko przybliża Kijów do decyzji o szukaniu rozwiązań zmierzających do zakończenia działań zbrojnych” — przewiduje gen. Waldemar Skrzypczak.
Konflikt prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z gen. Wałerijem Załużnym
Konflikt między prezydentem Ukrainy o głównym dowódcą armii tlił się od lata 2022, a zaostrzył po fiasku ukraińskiej kontrofensywy. Otwarcie o różnicy zdań zaczęto mówić po wywiadzie, którego gen. Załużny udzielił brytyjskiemu dziennikowi „The Economist”. Wojskowy mówił w nim m.in., że wojna Rosji z Ukrainą weszła w fazę pozycyjną, a jest to korzystne dla Rosji, ponieważ daje jej czas i możliwości na odzyskanie sił.
Zdaniem komentatorów pierwotną przyczyną niechęci administracji Zełenskiego, jak i samego prezydenta do Załużnego są różnice w sposobie prowadzenia wojny między wojskowymi i cywilami. Generał opowiadał się za przejściem do „strategicznej obrony”, podczas gdy prezydent i skupieni wokół niego politycy chcieli prowadzenia ofensywy, aż do zwycięstwa. Jednak to Załużny miał do tej pory rację — to on chciał umocnienia granicy i ogłoszenia mobilizacji tuż przed wybuchem wojny. On też sprzeciwił się wysadzeniu mostów na Dnieprze w Kijowie, co sugerowali politycy.
News Related-
Małgorzata Kożuchowska i Redbad Klynstra byli parą. Wygadała się Katarzyna Nosowska
-
Oto ile pieniędzy zarabiają nauczyciele w roku 2023/2024. Takie są ich wypłaty i dodatki. Zobacz minimalne wynagrodzenie 28.11.2023
-
Janek poszedł tylko po jedzenie dla królików. Został ciężko ranny
-
CCC przecenia skórzane kozaki Lasocki. Zachwycają prostym krojem. Okazje też w eobuwie, Deichmann
-
Nie minęło 48 godzin. Błaszczak musi się tłumaczyć z deklaracji
-
Dania ze szkolnej stołówki. Koszmar czy miłe wspomnienie z dzieciństwa? Tak gotowano w PRL
-
Rosja szykuje uderzenie? Putin zatwierdził plan ws. armii
-
Ekstraklasa siatkarek. Pewna wygrana ŁKS Commercecon Łódź
-
Dane medyczne Polaków w sieci. Niewiele można z tym zrobić (aktualizacja)
-
Burza stulecia paraliżuje południową Rosję i Krym; zalane autostrady i budynki, setki tysięcy ludzi bez prądu
-
Android Auto: odświeżone Mapy Google w kolejnych samochodach
-
Lech Wałęsa ujawnił, co zrobił z pieniędzmi za Pokojową Nagrodę Nobla. Piękny gest
-
"Milionerzy" - Tomasz szedł jak burza, ale poległ na pytaniu o byka
-
Urządzili kobietom piekło i uciekli. Usłyszeli zarzuty. Znamy szczegóły