Morawiecki przyznaje się do błędu: Gdybym mógł, cofnąłbym czas. "Nie jestem naiwny"

Mateusz Morawiecki

– Popieram powrót do kompromisu aborcyjnego, a to dlatego, że nie jestem naiwny. Wiem, że jeżeli wahadło wychyli się bardzo mocno w drugą stronę, to projekty liberalne, które były wczoraj proponowane, mogą kiedyś wejść w życie – stwierdził w sobotę w RMF FM były premier Mateusz Morawiecki. Ocenił, że “kompromis był niedobrym, ale dużo lepszym wyjściem niż to, co może nas czekać w przyszłości”.

Mateusz Morawiecki

Sejm skierował w piątek do dalszych prac wszystkie projekty liberalizujące przepisy o przerywaniu ciąży. Projekty Koalicji Obywatelskiej i Lewicy przewidują możliwość aborcji do 12. tygodnia ciąży bez podawania przyczyn. Projekt Trzeciej Drogi przewiduje powrót do tzw. kompromisu aborcyjnego, który obowiązywał przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku. Przewiduje, że aborcja będzie możliwa także w sytuacji nieodwracalnych wad płodu. Trzecia Droga chce również referendum w sprawie aborcji. Obecnie aborcja jest w Polsce legalna, gdy zagrożone jest życie matki lub gdy ciąża jest wynikiem gwałtu.

Mateusz Morawiecki

Zobacz wideo Sejm przegłosował projekty aborcyjne. Teraz trafią do komisji

Były premier Mateusz Morawiecki zagłosował za odrzuceniem wszystkich projektów. Przekazał potem, że w jednym przypadku doszło do pomyłki i w rzeczywistości zamierzał poprzeć dalsze prace nad jedną z propozycji, a mianowicie projektem Trzeciej Drogi.

Mateusz Morawiecki o wyroku TK: Gdybym mógł, cofnąłbym czas

– Popieram powrót do kompromisu aborcyjnego, a to dlatego, że nie jestem naiwny. Wiem, że jeżeli wahadło wychyli się bardzo mocno w drugą stronę, to projekty liberalne, które były wczoraj proponowane, mogą kiedyś wejść w życie. Jestem przeciwnikiem aborcji, aborcja jest złem i nie chciałbym, by kiedykolwiek tak było – tłumaczył w sobotę w RMF FM. – Wczoraj się pomyliłem podczas głosowania. Sądziłem, że projekty są głosowane od najbardziej liberalnego do najbardziej konserwatywnego, ale niestety – dodał Mateusz Morawiecki.

Były szef rządu nawiązał także do wniosku posłów do Trybunału Konstytucyjnego i orzeczenia z 2020 r., w którym TK uznał, że przesłanka umożliwiająca aborcję ze względu na wadę płodu jest niezgodna z ustawą zasadniczą. – Na pewno nie było żadnych nacisków prezesa Kaczyńskiego. Natomiast rzeczywiście były naciski pewnych radykalnych kręgów u nas, takich bardziej nastawionych na pełen zakaz aborcji, który jest absolutnie nieakceptowalny w społeczeństwie. (…) Gdybym mógł cofnąć czas, to owszem, cofnąłbym czas. Uważam, że tamten kompromis był niedobrym, ale dużo lepszym wyjściem niż to, co może nas czekać w przyszłości – ocenił Mateusz Morawiecki.

Prawo aborcyjne. Projektami zajmie się sejmowa komisja

Projekty ustaw liberalizujące przepisy dotyczące przerywania ciąży trafią do sejmowej komisji nadzwyczajnej. W skład komisji weszło 27 posłanek i posłów. Przewodniczącą komisji została Dorota Łoboda z Koalicji Obywatelskiej. Prawo i Sprawiedliwość delegowało do prac 11 osób – Joannę Borowiak, Dominikę Chorosińską, Agnieszkę Górską, Marię Kurowską, Annę Kwiecień, Marlenę Maląg, Annę Miczanowską, Olgę Semeniuk-Patkowską, Katarzynę Sójkę, Józefę Szczurek-Żelazko i Agatę Wojtyszek.

Z Koalicji Obywatelskiej w komisji zasiądzie dziewięć osób – Sylwia Bielawska, Paweł Bliźniuk, Alicja Łepkowska-Gołaś, Dorota Łoboda, Jolanta Niezgoda, Katarzyna Piekarska, Monika Rosa, Anna Sobolak i Maciej Wróbel. Polskę 2050 będą reprezentować Żaneta Cwalina-Śliwowska i Ewa Szymanowska, PSL – Urszula Nowogórska i Urszula Pasławska, Lewicę – Marcelina Zawisza i Anna Maria Żukowska. Z Konfederacji w komisji będzie pracować Karina Bosak.