Dyskwalifikacja Polaka popsuła nam humory. Reszta naszych? Bezbłędna!

Maciej Kot

Pięciu Polaków zaprezentowało się w kwalifikacjach do niedzielnego konkursu Pucharu Świata w Klingenthal. Czterech obejrzymy w pierwszej serii konkursu, która rozpocznie się o 16.00. Awansowaliby wszyscy, gdyby nie fakt, że zdyskwalifikowany za nieprawidłowy kombinezon został Maciej Kot. Najlepszym z Polaków w kwalifikacjach był Piotr Żyła. Zwyciężył natomiast Ryoyu Kobayashi.

Jako pierwszy z Polaków w kwalifikacjach zaprezentował się Andrzej Stękała. Zawodnik z kadry B uzyskał 125 m. Miał trochę szczęścia, bo trafił na dość silny wiatr pod narty. Stękała objął prowadzenie i w zasadzie było pewne, że znajdzie się w pierwszej serii konkursu.

Przykra informacja

Drugim Polakiem był Maciej Kot, któremu, podobnie jak Stękale, nie powiodło się w sobotnim konkursie (nie dostali się do drugiej serii). Kot uzyskał w kwalifikacjach 114,5 m, miał trochę gorsze warunki. Zaprezentował się przeciętnie, ale wydawało się, że to wystarczy do awansu do “pięćdziesiątki”. Wkrótce pojawiła się jednak przykra informacja, że Kot został zdyskwalifikowany za nieprawidłowy kombinezon. To o tyle ciekawe, że już w piątek, podczas kwalifikacji do pierwszego konkursu, Polak spędził wyjątkowo dużo czasu w pomieszczeniu odpowiadającego za kontrole sprzętu Christiana Kathola.

Skaczący z numerem 25 Paweł Wąsek uzyskał 118,5 m i po swoim skoku był szósty. Wiadomo było, że pojawi się w konkursie. Dawid Kubacki, mimo przeciętnych warunków, osiągnął tyle, co Stękała – 125 m. Ostatnim z Polaków w kwalifikacjach był Piotr Żyła, który miał trochę problemów w locie, ale poradził sobie i skoczył 127,5 m. Ostatecznie Żyła w klasyfikacjach zameldował się na 11. miejscu, Kubacki był 14., Wąsek — 33. , a Stękała — 34.

Kwalifikacje wygrał Ryoyu Kobayashi, który poszybował na odległość 131,5 m. Drugie miejsce zajął Manuel Fettner, a trzecie — Domen Prevc. Stefan Kraft był dopiero ósmy.