Wokalistka ABBY mieszkała ze swoim psychofanem. Gdy odkryła, kim jest, była przerażona

Gwiazdy na koncercie Abby

Mieszkać pod jednym dachem ze swoim psychofanem i nie mieć o tym zielonego pojęcia? Taka ytuacja przytrafiła się wokalistce ABBY, która dopiero po czasie przekonała się, z kim tak naprawdę ma do czynienia.

Agnetha Fältskog nie miała szczęścia w miłości. Wokalistka Abby po raz pierwszy wyszła za mąż za kompozytora Björna Ulvaeusa, które poznała podczas letniego tournée po Folkparkach. Agnetha była już wówczas zaręczona z niemieckim producentem — Dieterem Zimmermannem, lecz uczucie, które połączyło ją z nowo poznanym muzykiem, okazało się silniejsze.

Zobacz wideo Po przesłuchaniu do “Zmierzchu” chciał rzucić aktorstwo. Reżyserka musiała go bronić

Agnetha Fältskog rozwodziła się dwa razy. Później związała się ze swoim psychofanem

Piosenkarka wyszła za ukochanego 1971 roku, a dwa lata później przywitała na świecie córkę Lidę. Cztery lata po narodzinach dziewczynki, para doczekała się narodzin syna Petera. Agnetha i Björna wspólnie z przyjaciółmi założyli grupę ABBA, która w połowie lat 70. zyskała rozpoznawalność w całej Europie. Choć sukces zespołu cieszył wokalistkę, ta jednocześnie czuła się przytłoczona towarzyszącej pracy muzyka sławie. Problem dostrzegali także pozostali członkowie ABBY, którzy na kilka lat po rozwiązaniu formacji, nie mieli nawet ochoty na to, by słuchać swoich własnych kawałków.

Małżeństwo Agnethy i Björna rozpadło się jednak w 1979 roku, za czasów największej popularności zespołu. Emocje towarzyszące wokalistce w tamtym czasie stały się inspiracją dla powstania utworu “The Winner Takes It All”. Mimo burzliwej przeszłości Agnetha nie zraziła się do miłości. Ponownie wyszła za mąż w 1990 roku, tym razem za chirurga Tomasa Sonnenfelda. Para wytrzymała ze sobą jedynie trzy lata.

Po rozwodzie wokalistka związała się Holendrem Gerthem van der Graafem. Mężczyzna miał żywić uczucia do gwiazdy ABBY już od wczesnego dzieciństwa, gdy po raz pierwszy usłyszał utwór “Waterloo”. Po latach mężczyzna zamieszkał w tej samej okolicy, co Agnetha, usiłując zrobić wszystko, by ta w końcu zwróciła na niego uwagę. Tak też się stało — Gert poznał wokalistkę, która początkowo była nim zafascynowana.

Prawdziwe oblicze mężczyzny dało o sobie znać, dopiero gdy para zamieszkała pod jednym dachem. Szybko okazało się, że Gert jest chorobliwie zazdrosny o ukochaną. Gdy ta sprzeciwiła się jego zachowaniu — śledził ją, wysyłał listy oraz wydzwaniał na prywatny numer. Robił wszystko, by do niej dotrzeć. Agnetha zgłosiła sprawę do sądu, a ten zadecydował o deportacji van der Graafa ze Szwecji.