Wylatali sporą kwotę. Tak marszałkowie Senatu korzystali z lotniczego przywileju
Były marszałek Senatu Tomasz Grodzki. W 2023 r. to on wśród marszałków Senatu odbył najwięcej lotów
Marszałkowie Senatu odbyli w 2023 r. po kilkadziesiąt lotów, na łączną kwotę ponad 170 tys. zł – informuje “Fakt”. Niektórzy potrafili tego samego dnia polecieć do Warszawy i z powrotem do rodzinnego miasta.
Jak przypomina “Fakt”, posłowie i senatorowie mogą za darmo podróżować koleją i samolotami. Gazeta podliczyła, ile na loty wydali byli marszałkowie Senatu w 2023 r. Rekordzistą okazuje się były marszałek Tomasz Grodzki. “Fakt” zaznacza jednak, że także “wicemarszałkowie traktowali samoloty jak podniebne taksówki”.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czekają nas głodowe emerytury. To problem ekonomiczny, nie demograficzny – Biznes Klasa #14
Marszałkowie latami do domu samolotem
Łącznie, jak informuje gazeta, marszałek i jego zastępcy “wylatali” kwotę 172 tys. zł w okresie od 1 stycznia do 31 października. To efekt podróżowania m.in. pomiędzy Warszawą i miastami, w których mieszkają na co dzień.
Tomasz Grodzki, który z lotów korzystał według “Faktu” najczęściej, w ciągu 10 miesięcy w 2023 r. podróżował liniami LOT 84 razy. “Głównie na trasie Szczecin-Warszawa” – podkreśla gazeta. Jednego dnia potrafił polecieć ze Szczecina do Warszawy i wrócić do rodzinnego miasta. Według “Faktu” robił tak 19 stycznia, 7 lutego, 7 marca i 5 lipca. “Koszt jego przelotów to prawie 62 tys. zł” – podkreśla gazeta.
Na drugim miejscu znalazła się wicemarszałek z Lewicy Gabriela Morawska-Stanecka, która skorzystała z 78 lotów po kraju. “Najczęściej na trasie z Katowic do Warszawy. Na jej bilety w zeszłym roku wydaliśmy 57 tys. zł” – informuje “Fakt”. Sama przyznawała, że podróżuje w ten sposób z i do domu.
Zobacz także:
“Podium” zamyka w tej kwestii Bogdan Borusewicz z Koalicji Obywatelskiej z 64 przelotami na kwotę 47 tys. zł. Głównie na trasie Gdańsk-Warszawa. Podobnie jak Grodzki, tak i Borusewiczowi zdarzało się latać w dwie strony jednego dnia.
Centrum Informacyjne Senatu, które dostarczyło “Faktowi” danych, podkreśliło, że wszystkie podróże odbyły się zgodnie z prawem.