Rodzice załamani organizacją szkoły w maju. "Śmiech na sali"

Rodzice dzieci w wieku szkolnym narzekają na organizację szkół w maju

Maj należy do wyjątkowo trudnych miesięcy dla uczniów i ich rodziców, i nie dotyczy to tylko roczników, które piszą egzaminy ósmoklasisty lub maturalne. Organizacja szkół w tym miesiącu bywa mocno chaotyczna, co zauważają rodzice zarówno uczniów szkół podstawowych, jak i średnich. — W podstawówce syna panuje już taki luz, że nawet nauczycielka na języku polskim, zamiast omawiać z klasą zadaną do przeczytania lekturę, puszcza dzieciom film z ekranizacją tego utworu — przyznaje w rozmowie z Onetem Anna, mama dwojga nastolatków. Inni rodzice również załamują ręce.

• — Najpierw był długi majowy weekend i wypadł cały tydzień zajęć. Potem odbywały się matury pisemne, w związku z czym moja córka na lekcje wróci dopiero 14 maja, czyli w połowie miesiąca — opowiada Anna
• — W przyszłym tygodniu z kolei syn wyjedzie na trzydniową "zieloną szkołę" ze swoją klasą na Mazury. Maj skończy się za to kolejnym długim weekendem, bo Boże Ciało wypada w tym roku wyjątkowo wcześnie — zauważa
• — Nie spodziewałam się, że egzaminy uczniów z ostatnich klas szkoły podstawowej sprawią, że moje dziecko nie będzie miało żadnych zajęć lekcyjnych w tych dniach, ba, nie będzie mogło nawet być wtedy w szkole — przyznaje Natalia, mama 8-latki
• — Bartek czuje się już praktycznie jak na wakacjach. Pytałam go, czy z jakiegoś przedmiotu planuje jeszcze starać się o wyższą ocenę na koniec roku, ale on twierdzi, że oceny już są wstępnie wystawione i właściwie temat jest zamknięty — twierdzi Dorota, mama 18-latka

— Mam w domu czwartoklasistę i uczennicę drugiej klasy liceum. Uważam, że zajęcia w szkole w maju to właściwie śmiech na sali. Równie dobrze uczniów mogłoby w szkole w ogóle nie być — mówi Onetowi Anna, mam 11-letniego Pawła i 17-letniej Oliwii.

— Najpierw był długi majowy weekend i wypadł cały tydzień zajęć. Potem odbywały się matury pisemne, w związku z czym moja córka na lekcje wróci dopiero 14 maja, czyli w połowie miesiąca. Tego dnia i przez kolejne dwa do szkoły nie pójdzie za to mój syn, bo od 14 do 16 maja odbywają się egzaminy ósmoklasisty. Ze względu na liczne wycieczki syn ma dziś w szkole jedynie dwie godziny zajęć... Po trzydniowej przerwie, w piątek, będzie miał ich aż trzy... — relacjonuje mama nastolatków.

To jednak nie koniec przerw w nauce w maju. — W przyszłym tygodniu z kolei syn wyjedzie na trzydniową "zieloną szkołę" ze swoją klasą na Mazury. Maj skończy się za to kolejnym długim weekendem, bo Boże Ciało wypada w tym roku wyjątkowo wcześnie — zauważa.

— Jestem sfrustrowana, wychowawczyni córki grzmi na zebraniu, że "trzeba poprawiać oceny", ale fizycznie nie ma na to czasu — martwi się. — Najpierw egzaminy, potem klasowe wyjazdy zorganizowane i w rezultacie nie ma już nawet kiedy przeprowadzić poprawkowych sprawdzianów czy testów zaliczeniowych, jeśli ktoś chce sobie na koniec roku "wyciągnąć" ocenę. W maju w podstawówce syna w ogóle panuje już taki luz, że nawet nauczycielka na języku polskim, zamiast omawiać z klasą zadaną do przeczytania lekturę, puszcza dzieciom film z ekranizacją tego utworu — puentuje załamana mama Pawła i Oliwii.

"Jedną z zasad panujących w placówce jest działanie w chaosie"

Dla Natalii chaotyczne działanie szkoły, do której chodzi jej córka, jest sporym zaskoczeniem.

— Moja córka jest w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Ponieważ to moje jedyne dziecko i jest to jej pierwszy rok w szkole, dopiero uczymy się zasad tam panujących. Niestety wielokrotnie już zdążyłam się przekonać, że jedną z zasad panujących w placówce jest działanie w chaosie — mówi Natalia, mama 8-letniej Mai. — Nie inaczej było przed zbliżającymi się egzaminami ósmych klas — dodaje.

— Dla mnie oczywiste jest, że dziecko chodzi do szkoły codziennie od poniedziałku do piątku, zresztą jest przecież obowiązek szkolny. Nie spodziewałam się, że egzaminy uczniów z ostatnich klas szkoły podstawowej sprawią, że moje dziecko nie będzie miało żadnych zajęć lekcyjnych w tych dniach, ba, nie będzie mogło nawet być wtedy w szkole — mówi podenerwowana Natalia.

— Panie z sekretariatu jak zwykle wysłały na ostatnią chwilę maila do rodziców z informacją o tym, że w dniach 14-16 maja nie będzie lekcji, a jedynie dyżur świetlicowy. Dziecko nie może jednak tak po prostu iść na świetlicę. Do maila dołączony został formularz do zapisów. Uczniowie klas 1-4, którzy nie będą zapisani na liście, nie mogą tego dnia wejść do szkoły. Problem w tym, że na wypełnienie formularza były dwa dni, a ja nie wchodzę codziennie na dziennik elektroniczny i zapisy zwyczajnie przegapiłam — przyznaje.

— Mam teraz problem, bo przecież córka jest za mała, żeby zostać w domu bez opieki. Muszę więc kombinować i zamiennie z mężem pracować zdalnie w dniach egzaminów. Na szczęście oboje mamy taką możliwość, to jedyny plus z tej sytuacji — podsumowuje mama Mai.

"Syn nie był jeszcze w szkole w tym miesiącu ani jednego dnia"

Doroty, mamy 18-letniego Bartka, problem opieki nad dzieckiem nie dotyczy, ale nie znaczy to, że organizacja szkoły w maju zupełnie jej nie przeszkadza.

— Syn nie był jeszcze w szkole w tym miesiącu ani jednego dnia. Jest w trzeciej klasie liceum. Cały tydzień okołomajówkowy był wolny, a potem zaczęły się matury. Uczniowie pozostałych klas nie mieli wtedy lekcji — opowiada Dorota.

— Bartek czuje się już praktycznie jak na wakacjach. Pytałam go, czy z jakiegoś przedmiotu planuje jeszcze starać się o wyższą ocenę na koniec roku, ale on twierdzi, że oceny już są wstępnie wystawione i właściwie temat jest zamknięty — kontynuuje.

— Co więcej, przez te ostatnie dni tak się już rozleniwił, że nie wiem, jak jutro wstanie do szkoły, a ma na 7 rano — martwi się Dorota. — Dodatkowo ten powrót będzie jedynie na jakieś trzy tygodnie, bo później oceny będą już wystawione, więc nie ma co liczyć, że dzieciaki będą się czegoś uczyć — dodaje.

— Właściwie sama się zastanawiam, po co rok szkolny trwa do końcówki czerwca, skoro tak naprawdę już teraz prawie nie ma lekcji i tej nauki jest naprawdę niewiele. W sumie to już teraz mogłyby być wakacje — podsumowuje Dorota.

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco