Sondaż: Ilu Polaków jest zadowolonych z decyzji Szymona Hołowni ws. projektów liberalizujących aborcję?

“Jak ocenia Pani/Pan decyzję marszałka Sejmu Szymona Hołowni, by nie zajmować się projektami liberalizującymi przepisy aborcyjne przed wyborami samorządowymi?” – takie pytanie zadaliśmy uczestnikom sondażu SW Research dla rp.pl.

Szymon Hołownia

Marszałek Szymon Hołownia ogłosił, że Sejm będzie procedował złożone w nim projekty dotyczące liberalizacji przepisów aborcyjnych 11 kwietnia, po wyborach samorządowych, które odbędą się 7 kwietnia. Hołownia wyrażał obawę, że gdyby Sejm zajął się tymi projektami w czasie kampanii wyborczej przed wyborami mogłoby dojść do sytuacji, w której wszystkie zostałyby odrzucone.

Jakie projekty ws. aborcji są w Sejmie?

W Sejmie są projekty wprowadzające w Polsce legalną aborcję do 12. tygodnia ciąży (autorstwa KO i Lewicy) oraz projekt przywracający tzw. kompromis aborcyjny autorstwa Trzeciej Drogi. Czwarty projekt dotyczący aborcji, którym ma zająć się Sejm, to projekt Lewicy ws. dekryminalizacji aborcji. Ten ostatni projekt uchyla 1 i 2 paragraf art. 152 Kodeksu karnego, które mówią o karze za przeprowadzenie aborcji za zgodą kobiety (poza przypadkami, w których — zgodnie z obowiązującymi przepisami — aborcja jest legalna) oraz o karze za pomoc w przeprowadzeniu aborcji lub nakłanianiu do niej.

Od wyroku TK w 2020 roku Polska ma jedne z najsurowszych przepisów regulujących kwestię aborcji na świecie — aborcja jest dozwolona jedynie w dwóch przypadkach: gdy ciążą jest efektem czynu przestępczego (gwałtu lub kazirodztwa) lub gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu matki. Wyrok TK z 2020 roku uznał, że niezgodna z konstytucją była trzecia obowiązująca dotychczas przesłanka mówiąca o aborcji w sytuacji stwierdzenia wad płodu. Wyrok Trybunału w tej sprawie wywołał masowe protesty kobiet w Polsce.

Koalicja Obywatelska i Nowa Lewica obiecywały w kampanii wyborczej, że wprowadzą w Polsce legalną aborcję do 12. tygodnia ciąży. Z kolei Trzecia Droga opowiada się za powrotem do kompromisu aborcyjnego w pierwszym kroku, a następnie referendum w sprawie przepisów aborcyjnych jakie miałyby finalnie obowiązywać w Polsce. Na referendum zdecydowanie nie zgadza się Lewica, która podkreśla, że nie powinno przeprowadzać się referendum ws. praw człowieka.

Lewica ostro atakuje Szymona Hołownię za jego postawę ws. projektów dotyczących aborcji

Decyzja Hołowni, by ustawy dotyczące aborcji procedować dopiero 11 kwietnia, wywołała ostre ataki pod adresem marszałka ze strony Lewicy. Przejawem tych ataków był m.in. wulgarny wpis szefowej klubu Nowej Lewicy, Anny Marii Żukowskiej, pod adresem Hołowni w serwisie X. Gdy Hołownia na jednym ze spotkań wyborczych powiedział, że w kwestii aborcji „potrzeba spokoju”, Żukowska napisała pod jego adresem „Wyp…aj z tym spokojem”.

Lewica zarzuca też Hołowni, że złamał swoją obietnicę dotyczącą tego, że w kierowanym przez niego Sejmie nie będzie tzw. sejmowej zamrażarki. Tymczasem projekt dekryminalizujący aborcję był pierwszym projektem złożonym w Sejmie obecnej kadencji. Żukowska z mównicy sejmowej mówiła, że Hołownia zamienił sejmową zamrażarkę w „uśmiechniętą chłodnię”.

Uczestników sondażu SW Research dla rp.pl zapytaliśmy, jak oceniają decyzję Hołowni ws. ustaw liberalizujących przepisy dotyczące aborcji.

25,1 proc. badanych oceniło tę decyzję pozytywnie.

40,9 proc. respondentów oceniło ją negatywnie.

34 proc. badanych deklaruje, że jest im to obojętne.

– Nieco częściej odsunięcie w czasie procedowania ustaw regulujących aborcję krytykują kobiety (43%) niż mężczyźni (39%). Z uwagi na wiek decyzję Marszałka za niesłuszną najczęściej uważają osoby między 25 a 34 rokiem życia (45%). Biorąc pod uwagę wykształcenie są to najczęściej badani, którzy ukończyły szkołę zawodową. Częściej od ogółu zdanie takie wyrażają respondenci o dochodach wynoszących od 3001 zł do 5000 zł netto (48%) oraz mieszkańcy miast o wielkości 200 tys. – 499 tys. osób (51%) – komentuje wyniki badania Adam Jastrzębski, senior project manager w SW Research.