Zgadzasz się na rozwód bez orzekania o winie? Uważaj. Nie wszyscy wiedzą, a konsekwencje są przykre

małżeństwo/obrączka/rozwód

Rozwód bywa przeżyciem trudnym niezależnie od jego przyczyny. By nieco ułatwić przejście przez ten proces i przyspieszyć rozstanie w świetle prawa, wiele osób decyduje się na rozwód bez orzekania o winie. Do tego potrzebna jest jednak zgoda obu stron. I to właśnie tu kryje się pułapka, która może przysporzyć sporo problemów.

Rozwód bez orzekania o winie (czasem nazywany rozwodem za porozumieniem stron) to sposób zakończenia małżeństwa, w którym nikt nie zostaje uznany za winnego jego rozpadu. W sytuacji, w której jednej ze stron zależy na czasie, rozwód z orzeczeniem o winie może być poważnym utrudnieniem. Z tego powodu jeden z małżonków może namawiać na zgodę na rozwód bez orzekania o winie, a nawet obiecywać drugiej stronie pewne gratyfikacje finansowe lub majątkowe. Żeby była jasność, mowa tu nie tyle o wręczaniu łapówki, ile o oddaniu domu, mieszkania, samochodu czy przekazaniu pieniędzy, np. w ramach podziału majątku. Takie ustalenia jeszcze przed rozprawą są częste. Okazuje się jednak, że to pułapka, która może obrócić się przeciwko namawiającemu. Dlaczego?

Zobacz wideo Katarzyna Bosacka zmieni dom po rozwodzie? Opowiada nam o randkach i o tym, kto nie ma szans zdobyć jej serca

Czy warto brać rozwód bez orzekania o winie? Uważaj na pułapkę

Rozwody w Polsce

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że zgodę na rozwód z orzeczeniem o winie można wycofać w każdej chwili. Można ją cofnąć w trakcie rozprawy rozwodowej, a nawet po ogłoszeniu wyroku. Wtedy konieczne jest złożenie apelacji. Momentem granicznym jest uprawomocnienie decyzji sądu. Nie trzeba nawet informować drugiej strony ani podawać przyczyny zmiany tej decyzji.

Trzeba jednak mieć świadomość, że cofnięcie zgody oznacza, iż sąd będzie w toku postępowania starał się ustalić winnego rozpadu małżeństwa. Może to być jedna ze stron, ale także oboje małżonków. To oznacza wywlekanie często nieprzyjemnych sytuacji i zdarzeń, przesłuchania świadków, w tym nie tylko członków rodziny, lecz także znajomych. Z tego powodu z przekazywaniem gratyfikacji finansowych lepiej poczekać aż wyrok się uprawomocni.

Rozwód

Ile kosztuje rozwód w 2024 roku? Sprawdź, kto płaci

Rozwód

Rozwód to spore koszty. Złożenie pozwu rozwodowego to koszt 600 zł i jest to opłata stała związana z kosztami sądowymi. Każdy z małżonków pokrywa tę opłatę po połowie (przy rozwodzie z orzeczeniem o winie płaci uznany za winnego rozpadu związku). Do tego dochodzą jednak inne, które zależą od stopnia skomplikowania sprawy. Mowa tu m.in. o sądowym podziale majątku (od 300 do 1000 zł, jeśli małżonkowie nie są co do tego zgodni). Do tego trzeba doliczyć także koszty związane z wynagrodzeniem adwokata czy radcy i udzieleniu mu pełnomocnictwa (17 zł opłaty skarbowej). Tu koszty zależą od kancelarii, miasta, a przede wszystkim stopnia skomplikowania danej sprawy. Najdroższe będzie opłacenie adwokata przy rozwodzie z orzekaniem o winie, a ceny mogą sięgać nawet kilku tysięcy zł. Gdy rozwód dokona się bez orzeczenia o winie, sąd zwraca składającemu pozew 300 zł. Druga strona musi w tej sytuacji zwrócić 150 zł. Co ważne, w przypadku trudnej sytuacji finansowej można złożyć wniosek o zwolnienie z kosztów sądowych.

Rozwód

Czytaj także