Węzeł przesiadkowy Grunwaldzka. Tunel pod torami kolejowymi.
Mieszkańcy podpoznańskich Plewisk od lat zmagają się z trudnościami komunikacyjnymi. Rozwiązaniem miał być tunel za ponad 100 milionów złotych. Kilka miesięcy po otwarciu wielkiej inwestycji radość mieszkańców minęła. Na ich drodze pojawiła się sygnalizacja świetlna, przez którą półtorakilometrowy odcinek trasy pokonują w godzinach szczytu w przeszło 30 minut.
Węzeł przesiadkowy Grunwaldzka. Tunel pod torami kolejowymi.
Od centrum Poznania do miejscowości Plewiska biegnie ulica Grunwaldzka, która od kilku lat stanowi zmorę kierowców ze względu na znajdujący się w jej obrębie przejazd kolejowy. Każdego dnia przejeżdża tu ponad 60 pociągów pasażerskich oraz różna liczba składów towarowych. Według ekspertów, w 2019 w ciągu doby rogatki były zamknięte przez średnio 5,5 godziny, czyli mniej więcej co 15 minut. Dodatkowo gmina Komorniki, do której należą wspomniane Plewiska, liczy ponad 36 tys. osób, czyli dwukrotnie więcej niż 20 lat temu. Z powodu dużej liczby mieszkańców, z których znaczna część niemal codziennie dojeżdża bezpośrednio do Poznania, powstają ogromne korki.
Korek na ulicy Grunwaldzkiej
Zobacz wideo Sławomir Kalinowski: PKB w regionie warszawskim przekracza o o kilkadziesiąt procent średnią dla całej Polski
Tunel za 100 milionów miał odkorkować Poznań. Teraz kierowcy czekają dłużej
Rozwiązaniem miał być tunel o wartości przeszło 100 milionów złotych, wybudowany w 2022 roku. Radość mieszkańców była jednak krótka. – Kilka tygodni temu włączono sygnalizację świetlną po obu stronach tunelu. Na początku nie było jeszcze tragicznie, ale w połowie listopada zaczęły się gigantyczne korki w godzinach szczytu. Były dni, kiedy po południu staliśmy już od ulicy Cmentarnej. Przejazd półtora kilometra zajmował nawet ponad pół godziny. To jest dłużej niż przed remontem – mówił mieszkaniec Plewisk w rozmowie z poznańską “Gazetą Wyborczą”.
Poznańscy kierowcy wystosowali petycję
W sprawie utrudniającej poruszanie się pojazdów sygnalizacji świetlnej kierowcy wystosowali oficjalną petycję. “Wraz z wiaduktem powstały sygnalizacje świetlne na skrzyżowaniu ul. Grunwaldzka-Wołczyńska, Grunwaldzka-Piwoniowa, jak również Grunwaldzka-Twardogórska. Sygnalizacje w żaden sposób nie monitorują natężenia ruchu, załączają się niezależnie od tego, czy jakikolwiek pojazd oczekuje, czy też pas ruchu jest pusty. Okoliczni mieszkańcy już dostrzegają, że zanim uruchomiono sygnalizacje świetlne, na ul. Grunwaldzkiej przejazd był płynny i nie było żadnych korków” – wskazują autorzy dokumentu.
W podsumowaniu petycji kierowcy stwierdzili, że nie rozumieją “w jakim celu zostały stworzone sygnalizacje świetlne, które jedynie utrudniają przejazd Poznań-Plewiska”. A co więcej, opóźniają one nie tylko jazdę samochodów, ale także autobusów.
ZDM: Sygnalizacja musi zostać dla bezpieczeństwa pieszych
Do zarzutów odniósł się Zarząd Dróg Miejskich, który przyznał, że zna opisywaną sytuację. – Pierwsze optymalizacje działania programu sygnalizacji już miały miejsce. Obserwacje wskazały konieczność wprowadzania korekt. Zostaną one przekazane projektantowi i wykonawcy do realizacji – tłumaczyła Agata Kaniewska, rzeczniczka ZDM w rozmowie z “Wyborczą”.
Według drogowców pewne zmiany muszą zostać wdrożone, aby poprawić płynność przejazdów, jednak całkowite zlikwidowanie sygnalizacji świetlnych nie jest możliwe. – Sygnalizacja w rejonie tunelu musi być włączona, ponieważ są tu przejścia dla pieszych i trudny wyjazd z ulic bocznych. Ograniczona jest widoczność pieszych na przejściu przez jezdnie, co przy ewentualnym przekraczaniu prędkości przez kierowców jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa – podkreśliła Kaniewska.
Włodzimierz Nowak: Przejazd kolejowy nigdy nie był podstawowym problemem
Sprawę skomentował także Włodzimierz Nowak, który kieruje Stowarzyszeniem Urbanator. Działacz wspominał, że już w 2011 roku brał udział w protestach mieszkańców Plewisk. – Wiele lat powtarzaliśmy, że korki na Plewiskach nie znikną z otwarciem wiaduktu. Jedyną receptą na poprawę był i jest tramwaj do Plewisk albo buspas w Plewiskach w stronę tunelu – podkreślał Nowak. – Ale pamiętajmy, że mieszkańcy Plewisk są wśród skazanych na użycie samochodu w uprzywilejowanej pozycji. Tuż przy osiedlu mają stację kolejową, z której w 9 minut dostają się do centrum – dodał.
Włodzimierz Nowak zaznaczył, że nie można osiedlać się w milionowym mieście i oczekiwać, że będzie się po nim, na masową skalę, jeździło samochodami. – To nie XX wiek. Od 15 lat mamy zakorkowany Poznań i dla odkorkowania miasta ruch trzeba przestawiać na zrównoważone sposoby poruszania się – stwierdził działacz. Jego zdaniem budowa tak dużej dzielnicy bez efektywnego transportu publicznego jest wynikiem “chorej ustawy o planowaniu przestrzennym z 2003 roku i trochę zachłanności gmin podmiejskich na wchłanianie nowych mieszkańców z oczekiwaniem, że Poznań wchłonie ich ruch samochodowy”. W jego ocenie tunel pomaga, ale poza godzinami szczytu. Jednocześnie przejazd kolejowy nigdy nie był głównym źródłem korków.
News Related-
Małgorzata Kożuchowska i Redbad Klynstra byli parą. Wygadała się Katarzyna Nosowska
-
Oto ile pieniędzy zarabiają nauczyciele w roku 2023/2024. Takie są ich wypłaty i dodatki. Zobacz minimalne wynagrodzenie 28.11.2023
-
Janek poszedł tylko po jedzenie dla królików. Został ciężko ranny
-
CCC przecenia skórzane kozaki Lasocki. Zachwycają prostym krojem. Okazje też w eobuwie, Deichmann
-
Nie minęło 48 godzin. Błaszczak musi się tłumaczyć z deklaracji
-
Dania ze szkolnej stołówki. Koszmar czy miłe wspomnienie z dzieciństwa? Tak gotowano w PRL
-
Rosja szykuje uderzenie? Putin zatwierdził plan ws. armii
-
Ekstraklasa siatkarek. Pewna wygrana ŁKS Commercecon Łódź
-
Dane medyczne Polaków w sieci. Niewiele można z tym zrobić (aktualizacja)
-
Burza stulecia paraliżuje południową Rosję i Krym; zalane autostrady i budynki, setki tysięcy ludzi bez prądu
-
Android Auto: odświeżone Mapy Google w kolejnych samochodach
-
Lech Wałęsa ujawnił, co zrobił z pieniędzmi za Pokojową Nagrodę Nobla. Piękny gest
-
"Milionerzy" - Tomasz szedł jak burza, ale poległ na pytaniu o byka
-
Urządzili kobietom piekło i uciekli. Usłyszeli zarzuty. Znamy szczegóły